Quo vadis, Bractwo Szyprów.
Nowa siedziba WrOZŻ coraz aktywniej uczestniczy w
życiu społeczności żeglarskiej. W dniu 13 listopada 2004r. po raz pierwszy
pojawili się tu kapitanowie na jesiennym spotkaniu Bractwa Szyprów. Szczególna okazja
wymagała wzbogaconej oprawy. Na wstępie w atmosferę wielkich żaglowców
przybliżył przygotowany przez Remigiusza Trzaskę filmowy zapis zlotu Cutty
Sark, który miał miejsce w Gdyni w lipcu 2003r. Przegląd jednostek, fragmenty
zabawy i wielka parada żagli widziana od środka złożyły się na przedstawiony
obraz.
Film jednak stanowił tylko
preludium do wykładu JM Prorektora Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Jerzego
Maronia, który przedstawił rys historyczny wykorzystania żaglowców w
marynarkach wojennych całego świata. Prześledziliśmy ich obecność od czasów
starożytnych aż do schyłku spowodowanego zastosowaniem innych rodzajów napędu,
z krótkim epizodem polskim za czasów Władysława IV. Drugim wątkiem wykładu było
ustalanie stopni dowódców okrętów żaglowych i zakresu ich kompetencji. Temat
nieprzypadkowy.
Od pewnego czasu toczy się dyskusja, czy jesteśmy bardziej
kapitanami, jak to wynika z obowiązującego systemu stopni, czy szyprami, jak to
często jest określane w yachtingu zagranicznym. Koło Kapitanów na przełomie lat
60 i 70-tych przyjęło nazwę Bractwa Szyprów, czym dało wyraz związku ze
wszystkimi, którzy przyjmują na siebie obowiązki kierującego jednostką
pływającą i wynikającą z tego tytułu odpowiedzialność, niezależnie od
posiadanego stopnia żeglarskiego. Oprócz zapraszania na spotkania
zainteresowanych tematyką żeglarską gości Bractwo przyjmuje do swojego grona
osoby bez patentu kapitańskiego, które wyróżniają się w środowisku żeglarskim,
szczególnie w zakresie prowadzonych przez siebie rejsów. Oczywiście kapitanowie
przystępują do Bractwa ex definitione, jeśli tylko wyrażą taką
wolę, ale dzisiaj coraz mniej nowych kapitanów.
Czy to znaczy, że każdy prowadzący jacht, może zostać
członkiem Bractwa, jeśli tylko wyrazi na to ochotę. Tu zdania są podzielone. Próba
ujęcia problemu w kilka prostych zasad została przedstawiona na spotkaniu.
Gorąca dyskusja, jaka rozgorzała świadczy o tym, że problem istnieje i jest
ważny zarówno dla zwolenników utrzymania elitarności Bractwa jak i ich
oponentów, opowiadających się za pełnym dostępem. Argumenty dotyczące reguł
przyjmowania nowych członków przeplatały się z opiniami w jakim kierunku
Bractwo powinno zmierzać.
Pewną konkluzją dyskusji może być zalecenie, aby szerzej
informować na temat działalności Bractwa Szyprów, w szczególności o programie
najbliższego spotkania. Każdy zainteresowany łatwiej określi czy chce
przystąpić do Bractwa, czy tylko wziąć udział w jednym ze spotkań.
Warto tu wspomnieć, że od pewnego czasu działa serwis internetowy pod adresem http://www.jkazs.wroc.pl/bractwo_szyprow/bractwo.html,
gdzie można znaleźć informację nt. członków Bractwa oraz dotychczasowych
spotkań. Na gościnnych łamach czasopisma „Szkwał” nie po raz pierwszy piszę o
Bractwie Szyprów, ale fakt – nigdy z wyprzedzeniem.
Co zatem z regulaminem przyjęcia nowych członków? Na pewno
będzie jeszcze dyskutowany na kolejnych spotkaniach. Głos osób aspirujących do
Bractwa, argumentujący ich wolę przystąpienia będzie w tej dyskusji bardzo
ważny. Dlatego już dziś wszyscy zainteresowani mogą się czuć zaproszeni, na
razie w charakterze gości, na spotkania omawiające ten temat.
Jak zwykle punktem kulminacyjnym jesiennego spotkania było
przyznanie wyróżnienia „Rejs Roku”. Zaproponowałem, aby ze względów
organizacyjnych od tego roku wyłaniać imprezę tylko spośród zgłoszonych, a nie
odpytywać wszystkich o tegoroczne dokonania. Zachęciłem również do
wykorzystania przy zgłoszeniu formularza karty rejsu. Dzięki temu
dokumentowanie przyznawanych wyróżnień będzie bliższe temu, co przedstawi kapitan.
W tym roku wyróżniony został kpt. Darek Kluczka za rejs na
s/y Panorama z Brestu we Francji do Salvador w Brazylii. Poza tym, że jacht po
17 latach znowu przekroczył Atlantyk, za co już należy wyróżnić kapitana i
załogę, nadrabiane było opóźnienie czasowe, powstałe na skutek niekorzystnego
splotu wypadków, przez co zagrożony harmonogram wyprawy dookoła Ameryki Pd.
został uratowany. Kryształowy glob, który spełnił rolę pucharu trafił w godne
ręce.
Morskie opowieści, „wzmacniane” filmami i nie tylko, płynęły nieskrępowanie jeszcze przez wiele godzin. Wszakże tym razem byliśmy znowu u siebie. j.kpt.ż.w. Remigiusz B. Trzaska
Bezanmaszt Bractwa Szyprów